Dlaczego chciano zabić Hitlera

Kiedy Hitler decyduje się na zaatakowanie Związku Radzieckiego (plan „Barbarossa”) jest przekonany, że będzie to wojna błyskawiczna, która po trzech miesiącach lata 1941 roku przyniesie mu zwycięstwo. Przekonanie jest tak silne, że Hitler wydając rozkaz ataku na ZSRR nie wydaje jednocześnie żadnych dodatkowych rozkazów dotyczących przygotowań do wojny także i zimą. Z końcem lata musi skończyć się wojna.
Żołnierze niemieccy ufni w zapewnienia fuhrera idą na front tylko w letnich mundurach. Bezwarunkowo zgadzając się z wizją Hitlera nikt nawet nie przypuszczał, że przyjdzie im walczyć na wschodzie także zimą. Do tej pory wszelkie przedsięwzięcia Hitlera kończyły się sukcesami. Wierzono, że tak będzie i tym razem.
Po rozpoczęciu działań wojennych, korzystając z zaskoczenia Niemcy odnoszą sukcesy. Potem jednak opór Rosjan stawał się coraz większy. Doszło do zatrzymania impetu niemieckiego uderzenia. W końcu „niezłomna” armia Hitlera zaczęła się cofać na „z góry upatrzone stanowiska”- jak ujmowały to niemieckie komunikaty wojenne. Wywołuje to wielkie niezadowolenie w wojsku.
Generalicja czuje się wręcz oszukana. Fuhrer obiecywał błyskawiczne zwycięstwo, a zamiast tego coraz bardziej widoczne były zarysy totalnej klęski.
Niezadowolona jest też ludność cywilna, nękana ciągłymi nalotami i trudnościami bytowymi. Niemcy zawiedli się i nie chcą już fuhrera. Uważają, że jego szaleńczy upór i błędy w dowodzeniu doprowadzą kraj do zguby. Należy go zatrzymać, ratować kraj i armię.
Wśród wyższych dowódców wojskowych coraz bardziej konsoliduje się grupa spiskowa dążąca do obalenia Hitlera. Jej liderem staje się pułkownik hrabia Claus Schenk von Stauffenberg, który jest zdecydowany osobiście usunąć Hitlera w drodze zamachu.

Kopiowanie jest zabronione!